„Co możesz zrobić, aby promować pokój na świecie? Idź do domu i kochaj swoją rodzinę” - Matka Teresa
czwartek, 30 października 2025 Zenobii, Przemyslawa, Edmunda
marianpilka.reakcja.info

Wdowia emerytura

Katastrofa demograficzna będzie miała także katastrofalne skutki dla systemu emerytalnego. Po prostu na zwiększająca się armie emerytów nie będzie komu pracować. Dziś sytuację sytemu emerytalnego ratuje imigracja zarobkowa przede wszystkim Ukraińców, a także stosunkowo wysoki wzrost płac od których jest odprowadzana składka na ZUS. Są to atuty przejściowe. Wcześniej czy później przeminą. Jeżeli Europa Zachodnia otworzy szerzej drzwi do pracy Ukraińców, większość z nich wyjedzie z Polski. Także nie można liczyć na trwałość koniunktury gospodarczej, choć w najbliższych latach przewidywany jest stosunkowo wysoki wzrost gospodarczy, to katastrofa demograficzna będzie miała , także katastrofalny wpływ na szanse rozwojowe naszego kraju. Po prostu doświadczenie historyczne wskazuje, że boom demograficzny zawsze wyprzedza boom ekonomiczny. I odwrotnie, kryzys demograficzny także wyprzedza zawsze kryzys ekonomiczny. Po prostu zmniejszanie się populacji prowadzi do ograniczenia rynku wewnętrznego, co prowadzi do spadku produkcji, wycofywania kapitału z kraju, zamykania przedsiębiorstw, a tym samym wzrostu bezrobocia, wzrostu emigracji oraz najpierw zahamowania rozwoju, a potem permanentnej recesji. Gospodarka, która traci konsumentów prowadzi do biedy. Jak wskazują prognozy GUSu przyszłe emerytury będą miały głodowy charakter.

 

 Najbardziej antyrodzinny projekt koalicji rządzącej

Najbardziej antyrodzinny projekt koalicji rządzącej

czytaj więcej >>

Sytuacje pogarsza także polityka, która kieruje się nie rozwojem kraju, a przede wszystkim względami wyborczymi. Ponieważ emeryci są coraz większą i coraz bardziej liczącą się grupą wyborczą, stali się adresatem polityki poszczególnych partii politycznych. Politycy starają się kierować w stronę emerytów coraz większy strumień pieniędzy po to aby pozyskać i utrzymać ich polityczne poparcie. Ta koncentracja na potrzebach ekonomicznych tej grupy wyborców powoduje, że ograniczane są środki, które powinny być przede wszystkim skierowane na cele rozwojowe. I to nie tylko na rozwój nauki i innowacyjności co zapewniłoby dłuższy okres rozwoju i w dłuższej perspektywie ograniczyłoby negatywne skutki społeczne katastrofy demograficznej. Wyborcy na ogół nie myślą w kategoriach długiego trwania, a tym bardziej nie myślą politycy zainteresowanie nie dobrem, kraju, a przede wszystkim wyborczym zwycięstwem tu i teraz. Dlatego wszystkie społeczeństwa biologicznie stare prowadzą politykę, która tylko zaostrza w dłuższej perspektywie czasowej problemy wynikające z katastrofy demograficznej. To także jest znane i zbadane zjawisko. Na przykład stan Floryda, znany z faktu że jest terenem osiedlania się amerykańskich emerytów prowadzi politykę nie tylko zdecydowanego zaspokajania potrzeb ekonomicznych, społecznych czy rozrywkowych tej grupy społecznej, ale prowadzi tą politykę kosztem rodzin z dziećmi. Ogranicza się nakłady na przykład na szkolnictwo, czy tereny rekreacyjne dla dzieci. USA mogą sobie pozwolić na taka politykę, bo są krajem bardzo bogatym i imigracyjnym uzupełniającym braki siły roboczej stosunkowo dużą imigracją. Ale i ten bogaty kraj zaczyna już doświadczać narastającego kryzysu i w dłuższej perspektywie, taka polityka, najbardziej wyraziście uderza silnie w szanse rozwojowe tego kraju.

 

W Polsce walkę o elektorat emerytalny, korzystając z dobrej koniunktury zainicjował PIS, proponując trzynastą i czternastą emeryturę, bardzo korzystne rewaloryzacje, a ostatnio praktycznie likwidując opodatkowanie przeważającej części emerytur. Te propozycję, jak dotąd zapewniły tej partii władzę. I dlatego jej konkurencja Platforma Obywatelska postanowiła włączyć się w walkę o poparcie elektoratu emerytalnego. Ale jako że ta partia ma charakter imitacyjny i mało innowacyjny zgłosiła projekt tzw wdowiej emerytury. Wychodzi on z prawidłowego odczytania rzeczywistości iż po śmierci jednego współmałżonka, najczęściej męża, bo kobiety żyją statystycznie dłużej, następuje pauperyzacja wdowy, ewentualnie wdowca. Jedna emerytura często nie jest w stanie bowiem utrzymać gospodarstwa jednoosobowego płacącego, podobnie jak przed śmiercią współmałżonka. Te same opłaty stałe rozkładają się bowiem nie na dwie, a na jedną i to najczęściej niższą emeryturę. Dlatego, idąc po najmniejszej linii oporu zaproponowano podwyższenie wdowiej emerytury o 25%emerytury zmarłego współmałżonka. Takie rozwiązanie oczywiście wzmocniłoby ekonomicznie wdowi budżet. Natomiast jego słabością jest to, że jego skutki ograniczają się tylko do wydatkowania pieniędzy, bez wpływu na zachowania społeczne, które mogą ograniczyć przyczyny kryzysu demograficznego. A zasadniczą przyczyną obecnej katastrofy demograficznej jest kryzys polskiej rodziny, jej niestabilność i wynikająca min. z tego mała dzietność. W związku z powyższym wszelkie działania finansowe podejmowane w tym zakresie powinny być powiązane z działaniami mającymi na celu przezwyciężenie kryzysu rodziny. Bieda emerytalna wdów, zwłaszcza kobiet, związana jest z wieloma czynnikami, które powodują że ich emerytury są znacząco niższe niż emerytury mężczyzn. Aby temu zaradzić należałoby raczej wprowadzić nowe rozwiązania, które wychodzą ze stanowiska wspólnoty majątkowej męża i żony i składki wpływają na wspólne konto z którego następnie są wypłacane emerytury. Takie rozwiązanie uwspólnotowienia małżeńskich emerytur z pewnością byłoby odpowiedzią na pauperyzację po śmierci współmałżonka. Oprócz efektu socjalnego, który jest także ważny , koncepcja wspólnej emerytury byłaby odpowiedzią na niestety częste zjawisko w naszym kraju lekkomyślnych rozwodów. Jak badania wskazują, a potwierdzają to także rozwiązania prawne przyjęte w Niemczech i Norwegii wprowadzenie pewnych utrudnień, które dawały czas na refleksję, przyczyniło się do obniżenia poziomu rozwodów. Także wspólna emerytura jest koncepcją wzmacniająca małżeństwo i jego stabilność. A badania potwierdzają że stabilność małżeństwa ma wpływ także na dzietność. Dlatego Wprowadzenie wspólnej emerytury powinno się przyczynić nie tylko do poprawy ekonomicznej sytuacji wdów, ale także przyczyniłoby się do ograniczenia patologii rozwodowej i być może mniejszego bądź większego wzrostu urodzeń, co w długiej perspektywie czasowej osłabiałoby negatywne zarówno społeczne jak i ekonomiczne skutki katastrofy demograficznej. Biorąc pod uwagę, że rywalizacja nabiera tempa i PIS gotów jest przejmować pomysły PO, jak na przykład w przypadku koncepcji 500+ na pierwsze dziecko, zgłoszonej po sukcesie pierwotnego pisowskiego projektu, warto, aby przejmując ten pomysł, rząd go tak zmodyfikował, aby służył nie tylko emerytom, ale także rozwojowi demograficznemu.

 

Marian Piłka

JUBILEUSZ STOWARZYSZENIA RODZIN WIELODZIETNYCH WARSZAWY I MAZOWSZA

czytaj więcej >>

historyk, publicysta,