POTKANIE ZE SŁOWEM – 212/365 – CZAS I PRZEMIJANIE – (Mt 13, 54-58)
"Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony".
Pewien król z okazji urodzin przyjmował prezenty od poddanych. Ludzie znosili srebrne kielichy, drogie płótna, przepiękna broń. Z daleka przybyła biedna staruszka, wspierając się laską podeszła do króla i jego stóp złożyła kłębek białej wełny.
– To z moich dwóch jedynych owiec – powiedziała i odeszła.
Zgromadzeni wokół goście zaśmiali się ironicznie. Na drugi dzień przy chacie pojawili się żołnierze króla. Wyciągnęli kłębek białej wełny i nabijając paliki owinęli wełną sporą część ziemi. Staruszka stała wystraszona. Kiedy skończyli dowódca podszedł d niej.
– Moja pani, na rozkaz naszego dobrego króla, który dziękuje ci za prezent ziemia, którą może otoczyć nić z waszego kłębka wełny, od tej chwili należy do was.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: "Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?" I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: "Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony". I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.
Niejeden raz byliśmy lekceważeni i niedoceniani. Czasem staje się to traumą, z której trudno wyjść. Iluż to ludzi odeszło niezauważonych. Jednym z nich był Cyprian Kamil Norwid, jeden z naszych największych poetów, który umarł w zapomnieniu w przytułku. Odkryty na nowo po latach. Ile razy niesłusznie sami ocenialiśmy innych i tak trudno nam wybaczyć. Jezus dotykał takiego oskarżania i osamotnienia. Ci co go znali nie wierzyli w Jego cuda, Zarzucali Mu, że jest synem cieśli. Że ma braci i siostry. Zawiść ludzi jest straszna. Bóg stał się człowiekiem, aby być bliżej nas. Umierając na krzyżu ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja».
Fot: Juan Vargas
__________________________________________________
Ewangelia (Mt 13, 54-58)
Jezus lekceważony w Nazarecie
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza
Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali:
«Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?» I powątpiewali o Nim.
A Jezus rzekł do nich: «Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony». I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.

